W ROZDZIALE ZNAJDUJĄ SIĘ WULGARYZMY!!!!!
Ból i smutek. To jedyne co odczuwałam kilka godzin temu. Nadal odczuwam. Czy to przypadkiem nie sen? Obudzę się w ramionach Nialla. Kochana i bezpieczna. Wiecie jak mówią? Że nadzieja to suka. Ja nią jestem. Mam oprócz tego właśnie nadzieję. Nie wierzę.....Matt jak gdyby nigdy nic nadal jest moim perkusistą.STOP! Tak nie może być. Muszę go zwolnić. Przez niego straciłam najważniejszą osobę w moim życiu. Nie tylko jego. Victorię też.
Westchnęłam poprawiają włosy. Zadzwonię do niej.
V - Halo??
J -........
V - Halo?
J - To ja.
Usłyszałam głębokie westchnięcie w słuchawce.
V - Co się z tobą stało?
J - Ja....
V - Czekałam na ciebie przed busem. Gdzieś ty jesteś?
J - W Londynie.
V - Żarujesz?!
J - 100 % powagi. Londyn. Dalsza trasa odbędzie się beze mnie. A! I zwolnij Matta.
V - Claudia co się stało? Niall z nikim nie rozmawia. Jest okropnie wkurwiający.
J - Nie twój interes. Teraz liczy się tylko dla ciebie Zayn.
V - Nieprawda!
J - To dlaczego kurwa nie jesteś ze mną?! Nie pocieszasz mnie?!!! Nie chcę Cię widzieć. Na razie.
V - Ale Lex......
Rozłączyłam się. Nie. Nie, nie.
- Jesteśmy na miejscu. - ogłosił taksówkarz. Dałam mu pieniądze , wychodzą. Pomógł mi donieść walizki do domu, po czym odjechał. Weszłam do domu, zrzucając buty. Walnęłam walizki na podłogę. Nie Alex nie płacz. Wszystko jest w porządku. Rozkleiłam się. Chyba nic nie jest dobrze.
OCZAMI VICTORII
- Zayn! - krzyknęłam. - Gdzie jest Matt?
- Tutaj jestem. - zza rogu wyszedł chłopak. Natychmiast do niego doskoczył.
- Ty jebany kutasie! - wrzasnęłam, dając mu kopniaka w krocze. - Co żeś zrobił Lex?!
- Nic . -sapnął. Chłopcy doszli do nas, wraz z Paulem. - Sama wyjechała.
- Właśnie chłopcy dalsza trasa będzie bez Alex. - ogłosił menadżer. - Powiadomił mnie o tym Niall.
- Co się do cholery stało?! - krzyknęłam. - Nie wyjechałaby bez pożegnania.
- Nie znasz jej. - wymamrotał perkusista.
- To TY już nas nie znasz. - warknęłam. - Claudia kazała mi Ciebie zwolnić.
- Dobry żart. - fuknął.
- Och kochany. - zaśmiałam się ironicznie. - Wypierdalaj w podskokach.
- Co tak ostro. - przyparł mnie do ściany.
- Ejejeje. - popchnął go Zayn. - Ona ma chłopaka.
- Szkoda. - bąknął. - A wyruchałbym.
- Spierdalaj Matthew. - doszła do nas Nina. - Ty wiesz o czym mówię.
- Widać , że marnowałem tylko czas. - przewrócił oczami. - Spadam.
Trzasnął drzwiami. Spojrzałam na dziewczynę. Przecierała swoje okulary.
- Niall zadzwoń do niej. - poprosiła. - Załamała się.
- Skąd to możesz wiedzieć? - spytał oschle.
Niespodziewanie zadzwonił jego telefon.
- To Alex......
OCZAMI ALEX
Postanowiłam zadzwonić do Nialla. może mi pozwoli sobie wszystko wytłumaczyć.
- Halo? - odebrał surowo. - Czego chcesz?
- Wyjaśnić. - zapłakałam. - To nie j....
- Zamknij się szmato! - krzyknął. - Jesteś bezwartościową suką. Nie masz za gorsz szacunku do mnie!
- Horan! - wrzasnęłam. -Ty zazdrośniku! Przestań mnie przezywać! Ja cię kocham!!!
- Tyle szmat na świecie , a podłogi nadal brudne. - warknął. - Pracuj dziwko!
Rozłączył się.
Zjechałam plecami po ścianie. Szmata, tak? Dziwka , powiadasz? Doigrasz się fiucie........
CDN.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
I to jeżeli nie wiecie jest główny kierunek bloga. Główna akcja. Miało to się zdarzyć podczas trasy. I hope you enjoy that <3 Dziękuję za komentarze :* Następny nie wiem kiedy będzie. Muszę go napisać. A słuchajcie przygotujcie się , bo od teraz akcja się POWINNA rozwinąć......
RiDa
WOW !
OdpowiedzUsuńTakiej akcji to ja się nie spodziewałam o.O
Zła odsłona Nialla i Alex... już nie mogę się doczekać co wymyślisz w następnym rozdziale :)
Życzę weny ;)
Wow genialne. Tego się nie spodziewałam. Ale ciesze się że coś się dzieje. Dziękuje za tak miłe słowa na blogu bardzo mi miło ja też kocham twojego bloga <33
OdpowiedzUsuń