- Musimy już lecieć - Liam wstał. - Paul dzwonił. Prywatny samolot czeka na lotnisku.
- Ok. - westchnęłam. Zauważyłam w oczach Mayi łzy.
- Nie płacz szkrabie. - pocałowałam ją w policzek. - Musimy już lecieć. Śpij wiecznie kruszynko.
- Pa Alex. - szepnęła Trish. - Dziękuję za wszystko co dla mnie zrobiliście.
- To dla nas przyjemność. - odparł Harry. - To my tobie dziękujemy.
- Do niezobaczenia, - odpowiedziała dziewczynka. - Będę nad wami czuwać. Pamiętajcie o mnie.
- Nie zapomnę. - pomachałam jej. Wyszłam ze szpitala ze świadomością , że już nigdy więcej nie ujrzę swojej wiernej fanki.......
TYDZIEŃ PÓŹNIEJ - LIZBONA
Za nami już 8 koncertów. Jesteśmy obecnie w Portugalii gdzie mamy dzień przerwy. Nadal pamiętam spotkanie Mayi. Nadal pamiętam Trish. Jeżeli coś obiecuję - dotrzymuję słowa.
- Claudia! - Harry pomachał mi ręką przed oczami. - Co ty taka zamyślona?
- Nic. - mruknęłam , upijając łyk herbaty.
- Właśnie widzimy. - dodał Louis. - Nie wiem czy słyszysz , pani bezproblemowa , ale właśnie dzwoni pani telefon.
Pokręciłam głową, w roztargnieniu. Wyciągnęłam urządzenie, spoglądając na wyświetlacz. Rose.
J - Siemka Rosalie.
R - Hej Alex. Dawno nie słyszałam twojego głosu.
J - Przyznam , że ja też. Jak tam u Ciebie?
R- Nudaaaaaa. Rodzicie właśnie wrócili z 2 delegacji i zostają na kilka dni. Może uda mi się zwrócić na siebie uwagę.
J - Trzymam za Ciebie kciuki. Tak by the way chcesz swojego Harolda do telefonu?
R - TAK!
Odsunęłam z impetem , telefon od ucha.
- Ała. - pisnęłam cichutko , dając urządzenie Harremu. - Twoja dziewczyna.
Odebrał, odchodząc od stolika. Potarłam obolałe miejsce.
- Ej cy to nie Matt? - zauważył Liam. - Hej Matt!!!
Chłopak odwrócił się w naszą stronę. Gdy nas wreszcie zlokalizował , przysiadł się do nas. O cholera! Claudia ty idiotko. Myśl, myśl, myśl....
- Hej. - przywitałam się z nim sztucznie. - Co robiłeś na mieście Matthew?
- Szukałem prezentu dla Niny. - uśmiechnął się chytrze. Bynajmniej tak mi się wydawało. - A co zazdrosna?
- Nie tak tylko się pytam . - bąknęłam niezrozumiale. Kłamiesz , w żywe oczy. Dziwka, szmata bez serca. Czy ja...nie.Na pewno nie.
CDN.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Siedzę sobie i tak myślę.....może wreszcie zepnę swoje wielkie dupsko i coś napiszę? No i napisałam. Krótki bo , krótki, ale postaram się kolejny napisać za 2 lub 3 dni. Liczę na komentarze i serdecznie pozdrawiam ;)
RiDa
Jestę Bogiem xD |
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńOj tam oj tam... Krótki, bo krótki ale jest ; )
OdpowiedzUsuńŚwietny jak zawsze... :3
Ciekawe co będzie dalej... Chyba musze przeczytać opowiadanie od nowa, bo nie pamiętam co się przedtem wydarzyło B-)
A jednak Claudia "coś" czuje do Matta <3
OdpowiedzUsuńO NIE !
A jeśli ona będzie musiała wybierać pomiędzy Niallem a Mattem......
Oby nie ! Niall i Alex tak słodko ze sobą wyglądają <3