sobota, 5 kwietnia 2014

Część 46





Promienie słoneczne wybudziły mnie ze snu. Przeciągnęłam się mimowolnie , wyskakując z łóżka. Muszę jechać do szpitala. Wyjrzałam przez okno zerkając na słońce. Jest gorąco. Za gorąco jak na Londyn. Pobiegłam do garderoby przebierając się w jeansy , koszulę i skórzaną kurtkę. Do tego dodatki i makijaż. Ogarnęłam szybko pokój , schodząc do kuchni. Na glazurze leżał Ruten z Meyo. Eri spała smacznie na kanapie. Postanowiłam zabrać ze sobą Rutena. Zapięłam psiakowi obrożę , wychodząc z domu. Wsiadłam do samochodu kierując się do szpitala. Dotarłam do niego w przeciągu 20 minut. Żadnych korków. Zupełna pustka na drogach. Zaraz , chwila , która godzina? Spojrzałam na ekran telefonu. Dopiero 8. Ja pierdziele , jaka ja jestem mądra. Ciekawe czy mnie wpuszczą. Zaparkowałam przed szpitalem , wypuszczając z tylnych siedzeń psiaka. Poprawiłam torebkę , kątem oka zerkając na drugą stronę jezdni. Paparazzi. Przypadek? Oczywiście , że nie. Totalnie go olewając  weszłam do szpitalnego budynku.
- Godziny odwiedzić zaczynają się od 10. - powiedziała pielęgniarka nawet nie spoglądając na mnie. Kiedy podniosła wzrok zaniemówiła. Uśmiechnęłam się delikatnie. - Pan Horan jeszcze się nie wybudził.
-Trudno. - wzruszyłam ramionami , nadal mając na ustach , smutny uśmiech. - To co? Mogę?
- Tak tak oczywiście proszę. - kobieta mieszała się w słowach. Podziękowałam cicho , wołając Rutena. Ruszyłam do sali blondyna. Weszłam po cichu , aby go nie zbudzić. Jezu co ja? Co? Zbudzić?Alex halo!
-Hmm... - mruknęłam pod nosem siadając na krześle obok Nialla. Westchnęłam , całując dłoń chłopaka. Przymknęłam oczy , zaczynając mu mówić jak go kocham.



Oczami Nialla



Słowa Lex przedostały się do mojego serca niczym fala tsunami. Zalewały moje serca całkowicie. Kocham ją. Bardzo. Wiem , że jestem idiotą jakby to inni stwierdzili. Przecież ona i Nath... on zaczął. Claudia nie zawiniła. Proszę cię.... dlaczego nie mogę otworzyć oczu? To jest straszna udręka. Chcieć , a nie móc.
- Niall... przepraszam... - usłyszałem tuż obok ucha.
- Panno Foxyer? Co tu pani robi? Dopiero 8. - odezwał się męski głos. Lekarz?
- Przepraszam , ale nie mogłam usiedzieć w domu. - westchnęła. - Mogę tu zostać?
- Tak , tak oczywiście. Czy mógłbym tak a pro po prosić panią na słówko na temat pana Horana?
- Dobrze. - odpowiedziała Lex. Zaszurała krzesłem, stając i wychodząc z doktorem z mojej sali. Co usłyszałem? Ciszę. Co słyszę? Pustkę. Co będę słyszał? Tego nie wiem....



Oczami Alex


- Proszę sobie usiąść. - zalecił mężczyzna. Zasiadłam na fotelu, kładąc torebkę na kolana.
- Więc o co chodzi? - spytałam lekko przerażona.
- Pan Horan ma zwichnięcie mięśni ścięgien w okolicach szyi. - westchnął. Wyjął z szuflady plik papierów i położył je przede mną.
- Naruszenie ścięgien nie jest śmiertelne. - zapewnił. - Można to wyleczyć , tylko...
- Tylko? - powtórzyłam.
- Tylko musi pani wyrazić zgodę na operację. - odpowiedział.
- Ale po co operacja? - zdziwiłam się.
- Mięśnie są zwichnięte , mogły też się rozerwać w skutek wypadku więc musimy i tak przeprowadzić operację. - zapewnił. Przymknęłam oczy. Co się w ogóle dzieje? Przecież ja jestem jego dzie.... byłą dziewczyną. Nie mogę zdecydować za jego rodziców. Wyciągnęłam komórkę , pisząc smsa do Grega.

"Słuchaj Niall jest w szpitalu.Lekarz się pyta czy jest zgoda na operację.Później ci wszystko opowiem. L. xxx"

Długo nie musiałam czekać. Na ekranie wyświetlił się numer brata Nialla. Odebrałam.
J - Hej Greg.
G - Hej. Jak to jest w szpitalu?
J - Potrącił go samochód. Nic.... poważnego. Ma naderwane ścięgna czy coś i lekarz się mnie pyta o pozwolenie na operację.
G - Zastanawiasz się nad tym? Lex pro...
J - Greg ja nie wiem czy mogę. Jestem jego.... dziewczyną. Nie mogę decydować za Maurę.
G - Nie trać rozumu mała tylko podpisuj i jak najszybciej niech go operują. Nie ma co się martwić. Prawda? Nie musimy?
J - Nie wiem...
Zerknęłam na lekarza. Uśmiechnął się lekko. Westchnęłam.
J - Sądzę , że nie mu...
Nie dokończyłam. Do gabinetu wparowała pielęgniarka:
- Panie doktorze , zatrzymanie akcji serca u pana Horana....


CDN...
________________________________________
Jeżeli ktoś z was wchodził na mojego aska (http://ask.fm/Sheerima) to wiedział na 690000% że wstawię rozdział :D Przepraszam za wszystko , wiem , że się powtarzam ,ale nawet nie wiecie jak nas przybijają w szkole. Mam serdecznie dość , ale muszę nadciągnąć oceny. Jeżeli ktoś z was , będzie się niecierpliwił pogońcie mnie na asku ;) Pozdrawiam serdecznie , a no i zapomniałam. Zabijecie mnie za to ostatnie zdanie? :D :D :D 
RiDa <333





sobota, 8 marca 2014

Część 45



WIELKI DEDYK DLA OSÓB KTÓRE ZGADŁY! CZYLI :
* Weronika Turlej 
* Julia Happily
* Anonimka :) [PODPISYWAĆ SIĘ!]
* Domiinikaa
* I kolejnego Anonima 

Zapraszam na rozdział ;)
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~Muzyczka dla klimatu~

- Spokojnie Alex. Spokojnie. - mówiłam sobie w myślach. Nagle usłyszałam dzwonek do drzwi. Zamknęłam oczy, szybko je podnosząc.Podbiegłam do drzwi otwierając je.
- Co ty tu robisz?
Zdziwiona wyłupiłam oczy. Brunet o piwnych oczach wpatrywał się we mnie intensywnie.
- Stoję. - zażartował. Prychnęłam, wciągając go za rękaw do mieszkania.
- Po co żeś przyszedł? - zapytałam ponownie. Nathan westchnął. Przeczesał włosy spoglądając przez okno.
- Masz może czas? Wyszlibyśmy do kina czy coś. - zaproponował.
- Wiesz Nath... - potarłam policzek. - Jestem już umówiona.
- Z kim? - wypalił , a zaraz po tym dodał. - Jeżeli oczywiście mogę wiedzieć.
- Z Niallem. - oburknęłam. Ten tylko przewrócił oczami , poprawiając koszulę.
- No trudno. - wzruszył ramionami. - Masz dla mnie teraz chwilkę?
- Chwilę. - podkreśliłam. - Słucham.
Nathan zerknął przez okno i z powrotem na mnie.
- Wiem , że to idiotyczne... - zaczął. - Ale mi się podobasz. Kiedy jestem obok ciebie moje serce przyspiesza. Gorąco mi. Jesteś taka piękna i słodka Lex. W mojej głowie tworzą się niestworzone rzeczy. Nie do zrealizowania.
- O mój Boże... - wyłupiłam oczy. Poczułam jego ręce na moich biodrach. Przestraszona próbowałam się cofnąć. Zacieśnił tylko uścisk.
- Claudia? - usłyszałam smutny głos za sobą. W trybie natychmiastowym popchnęłam bruneta , odwracając się. Niall.
- To nie tak jak myślisz... - odrzekłam , gdy zauważyłam jego łzy. - Niall my nic...
- Łżesz! - wykrzyczał. - Kłamiesz w żywe oczy! Nie jestem ciebie wart! Ty nie jesteś mnie warta!
- Horan stop! - krzyknęłam , przez płacz. - Przestań , przestań!
- To wszystko przez Ciebie. - syknął.
- Jezu.. - zapłakałam. - Niall ranisz. Wy stopuj proszę. Kocham Cię. Jesteś dla mnie całym światem.
- Panie Sykes. - Irlandczyk się ukłonił. - Księżniczka do pańskiej dyspozycji.
Chłopak nie czekał nawet na odpowiedź. Wybiegł z mojego mieszkania. Nie zastanawiając się dłużej pobiegłam za nim. Chłopak wybiegł zdenerwowany na ulicę wcale się nie rozglądając. Jedyne co zdołałam krzyknąć to:
- Niall!!!
Pisk opon , wrzask , przerażenie , rozpacz.
Łzy spływały z moich policzków. Podbiegłam do leżącego chłopaka , wykręcając numer pogotowia. Zdałam im relacje , prosząc o jak najszybsze przybycie. Nathan stał obok przyglądając się , jak całowałam zakrwawione czoło blondyna.
- Dasz radę skarbie , wytrzymaj jeszcze chwilę. - szepnęłam mu do ucha.
Gdy zginęli moi rodzice , myślałam że świat mi się zawali. Teraz wiem , że to tylko poddasze.




(Niall)
~*~



- Czy istnieje jakiś sposób , aby przekonać się, kto tak naprawdę nas lubi?- Spowodować swój wypadek i zobaczyć , kto przyjdzie w odwiedziny do szpitala.- A mniej bolesny sposób?- Strzelić sobie w łeb i sprawdzić , kto przyjdzie na pogrzeb....

- Panie doktorze kiedy on się wybudzi?
- Najprawdopodobniej w ciągu trzech dni. Jest też spore prawdopodobieństwo , że teraz nas słyszy  , lecz nie może kontrolować swojego ciała. Jest to śpiączka poziomu a.
- Czyli?
- Pan Horan słyszy , ma świadomość , ale nie może nic powiedzieć , nie może ruszyć ciałem.
- Rozumiem...
Dalej nie słuchałem. Czy ta druga osoba to Alex? Wiem , iż to dziewczyna... nie wiem już sam. Dlaczego nie czuję mięśni? Jakbym miał tylko umysł i czarno przed oczami. Usta ciążą mi niczym , kamień w strumieniu. Halo pomocy. Liam? Zayn , Lou? Hazz?
- Proszę iść do domu panno Foxyer. Pacjent nie obudzi się dzisiaj.
- Dziękuję panie doktorze. Przyjdę jutro.
- Do zobaczenia , dobrej nocy.
Ta wszechobecna bezradność , choroba , rozpacz , śmierć, oczekiwanie , modlitwa i łzy. Wszystko skumulowane w jednym miejscu. Szpitale mnie przerażają....




(Alex)
~*~



Jest oazą spokoju pełną tajemnicy , a jednocześnie niezmierzonego szczęścia...Samotność....Jest dowodem najszczerszej miłości , a jednocześnie wyniszczającą siłą....Tęsknota....Jest wiernym przyjacielem doprowadzającym zmysły do szaleństwa.....Strach....Jest ukojeniem dla zranionej duszy, a jednocześnie powodem milionów łez.....Smutek....Jest źródłem największego cierpienia, a jednocześnie niezmierzonego szczęścia....Miłość...



_________________________________
RiDa <3
PS:Przepraszam , za wszystko. Szczerze to leniłam się. Postaram się to zmienić.
Rozdział jest za krótki , nie wypominajcie mi tego przepraszam. Szkoła mnie dołuje ponownie ;c




niedziela, 2 lutego 2014

Kilka terefere




Hejo wszystkim ;) Mam nadzieję , że nie macie mi za złe tego , iż to nie jest nowy rozdział. Muszę wszystko wam sprostować , zareklamować i takie tam XD
1)WSZYSTKIE blogi biorę w obroty od 17 Lutego. Wtedy zaczynają mi się ferie c;
2)Przepraszam , że to nie jest nowy rozdział ;c
3)Zapraszam na mojego aska! http://ask.fm/Sheerima
4)Moja friend z klasy zaczęła pisać fanfiction o JB. Miło by było (nawet jeżeli nie jesteś fanką) wejść i skomentować. Ja nie jestem Belieber ale skomentowałam do zachęcenia jej :) Proszę was o to. Tylko jeden komentarz c; http://criminal-justin-bieber-fanfiction.blogspot.com/

No i to chyba na tyle :) Pozdrawiam wszystkich i przepraszam po raz setny.
RiDa





niedziela, 26 stycznia 2014

Część 44




Wkurzona , zbiegłam po schodach, podchodząc do wejścia.
- Czego kurde?! - wrzasnęłam wściekła. Otworzyłam drzwi. - Do cho...!!
- Miło mi. Martin Garrix jestem.
- Co ty tutaj robisz?! - zawołałam. On tylko jak gdyby nigdy nic stał w deszczu.
- Samochód mi się zepsuł. - wyznał , przecierając włosy. - Mógłbym u Ciebie przenocować Alex?
- Skąd wiesz jak mam na imię? - zdziwiłam się.
- Też jestem w świecie gwiazd. - zaśmiał się. - To co? Mogę?
- Jasne. - przepuściłam go. - Wchodź. Rozbierz się. Dam Ci rzeczy Nialla.
- Przecież już nie jesteście razem. - wypalił. - Ojć. Nie chciałem. Przepraszam.
- Nic się nie stało. - machnęłam ręką. - Chodź. Tylko nie zaczepiaj moich psów.
- Spoko. - odpowiedział. Po drodze na schodach , zdejmował z siebie kolejne warstwy ubrań. Gdy dotarliśmy do mojej sypialni , był w samych bokserkach.
- Chodź. - poprowadziłam go do garderoby. Wyciągnęłam z samej góry , dresy mojego ex i koszulkę.
- Tam jest łazienka. - wskazałam palcem. - Wszystko masz do dyspozycji.
- Jesteś wielka. - uśmiechnął się.
- Bez przesady mam tylko 170 centymetrów wzrostu. - zachichotałam. Ten tylko przytaknął , pędząc do łazienki. Kiedy usłyszałam odkręcanie korka , wypuściłam powietrze. Sam MARTIN GARRIX u mnie w domu. Nie mogę w to uwierzyć. Tak z innej beczki mogłabym zmienić wczorajsze ubranie. Przebrałam się w to , uprzednio smarując swoje ciało , balsamem waniliowym. Wróciłam do sypialni czekając na Martina.
- O widzę już przebrana. - wyszedł z łazienki. - Co robimy? Śpiąca jesteś?
- Wiesz o dziwo nie. - wzruszyłam ramionami. - Oglądamy jakiś film?
- Pasuje mi. - przytaknął. - Panie przodem.



OCZAMI NIALLA 


Przetarłem oczy , czując jak kolejny koszmar budzi mnie do życia. Zmierzwiłem włosy , wstając z łóżka. Odsłoniłem rolety. Wschodzi słońce. Czyli jest gdzieś około 5 nad ranem. Skierowałem się do łazienki , od razu wchodząc pod prysznic. Nakierowałem strumień wody prosto na twarz. Przymknąłem oczy , czując jak gorąca woda rozluźnia wszystkie moje mięśnie. Nie wiem ile tak stałem. Było mi tak dobrze. Ciepło. Ale fizycznie. Psychicznie leżałem martwy. Alex. Dlaczego. Dlaczego nie ma jej ze mną. Tak za nią tęsknię. Mój skarb. Wypuściłem powietrze wychodząc spod prysznica. Owinąłem ręcznik wokół bioder , wyjmując z szuflady parę bokserek. Założyłem je na siebie , jak i koszulkę z napisem "Eat" . Zszedłem po schodach , siadając przed telewizorem. Oparłem głowę o oparcie fotela. Cisza po burzy jak to mówią. Mogłem pojechać do Grecji. Tam bynajmniej świetnie bym się bawił. Tak myślę. Kto normalny rezygnuje z takiej przyjemności? Niall James Horan. A któż by inny. Ranek , a nie mam co robić. Jeść? Nie chce mi się. Czy ja mam gorączkę? Nie chce jeść? Uszczypnąłem się w rękę. Nic. Nadal szara rzeczywistość.



OCZAMI ALEX


Poczułam jak moje ciało spada. Jęknęłam , powoli otwierając oczy. Aha. Czyli spadłam z kanapy. Ale leżę na czymś miękkim.
- Ała. - ktoś jęknął pode mną. Wystraszona wstałam.
- Och to ty. - na dywanie leżał Martin. - Dlaczego śpisz na podłodze?
- Zepchnęłaś mnie z kanapy. - zaśmiał się, wstając. - Dzięki za seans.
- To nic. - machnęłam ręką. - Gdzie twoje auto?
- Stoi trochę dalej od twojej posesji. - wyznał. - W każdym razie dziękuję jeszcze raz. Będę się powoli zmywał.
- Dlaczego? - zasmuciłam się. Tak mi brakowało bliskości chłopaka.
- Dziewczyna pewnie się martwi. - odparł. - Jesteś świetną kobietą Lex. Ale mam tylko 17 lat i jestem zajęty, a szczerze mówiąc chętnie bym Cię wziął.
Zaśmiałam się. Prawda. To dziecko.
- No cóż miło było. - zmierzwił swoje włosy. Pocałował mnie w policzek. - Do zobaczenia Claudia.
- Pa Garrix. - uśmiechnęłam się. Chłopak pomachał mi wychodząc z domu. Wypuściłam powietrze, siadając pod ścianą. Tak było fajnie. I znowu jestem sama. Może powinnam pogadać z Niallem?
- Może. - burknęłam pod nosem. Wstałam kierując się do kuchni. Wstawiłam wodę , zaglądając do lodówki. Pusta. No może oprócz nie licząc resztki sera , szynki i mleka. Kawa będzie mi musiała starczyć. Kiedy czekałam na gwizdek , napełniłam miski psów. Wstawiłam zmywarkę i wyrzuciłam śmieci. Zrobiłam sobie kawę z mlekiem i usiadłam przed telewizorem. Same nudy. Napisałam smsa do Horana. Chwilę później odczytałam odpowiedź.

"Nudzi mi się. I tęsknię za tobą <3"

"Ja za tobą też."

"Wróć do mnie...."


Westchnęłam , wybierając numer do Danielle.
D - Halo?
J - Mam mu dać drugą szansę?
D - O hej Lex. Mówisz o Niallu?
J - Tak. Napisał , że tęskni i , że chce żebyśmy znowu byli razem.
D - On na nią zasługuje. Słuchaj znam go i wiem , że żałuje. Demi to żmija.
J - To to wiedziałam od początku.
D - Daj mu szansę.
J - Ale jak?
D - Zaproś go do siebie.
J - Ok. Dzięki Dani. Jesteś wielka.
D - Ale ja nic nie zrobiłam.
J - Przekonałaś mnie do dania mu drugiej szansy. Dziękuję.
D - Nie ma za co.
Rozłączyłam się. Napisałam szybką wiadomość do chłopaka aby do mnie zawitał. Kiedy potwierdził , że będzie za 30 minut, pognałam sprintem do łazienki. Wzięłam szybki prysznic , umyłam i wysuszyłam włosy. Ubrałam na siebie kolorowe legginsy i jeansową koszulę. Do tego białe przed kostkę conversy , kolczyki i bransoletka.  Ogarnęłam z lekka salon i byłam gotowa. Usiadłam na sofie gdzie wylegiwała się Eri.
- Spokojnie Alex. Spokojnie. - mówiłam sobie w myślach. Nagle usłyszałam dzwonek do drzwi. Zamknęłam oczy, szybko je podnosząc.Podbiegłam do drzwi otwierając je.
- Co ty tu robisz?



To Be Continued.....

___________________________________________________
Więc tak. Ktoś nieproszony zapukał przed Niallem.
Kto to może być?
a)Demi
b)Conor
c)Ktoś z 1D
d)Nathan Sykes z TW
Do wyboru do koloru ^^
Zobaczymy ile osób zgadnie ;p
A ja w tym czasie mam do was też pytanie.
Zna ktoś książkę "Klątwa Tygrysa" ?
Proszę o odpowiedzi do moich pytań :) 
Fajnie jakby ktoś wg czytał moje notki ;c
Więc pozdrawiam , zapraszam na Błękitnokrwistych bo wstawiłam nowy rozdział
I liczę na komentarze c;
Sheeri <333






środa, 22 stycznia 2014

Część 43





NASTĘPNEGO DNIA 



- Widziałaś może moje vansy? - zapytała Rose biegając po mojej sypialni.
- Te różowe? - spytałam , podchodząc do drzwi garderoby. Weszłam do niej podchodząc do pierwszej szafki. - Rosalie! Tu są twoje zguby!
- Och! - wykrzyknęła. - Dziękuję.
- Proszę. - zaśmiałam się.
- Jesteś pewna , że nie chcesz jechać z nami? - zapytała. - Niall nie jedzie.
- Dlaczego? - zdziwiłam się.
- Bo się załamał po wczoraj. - wkurzona zabijała mnie wzrokiem. - Powinien dostać drugą szansę. Każdy na nią zasługuje.
- Wiem o tym. - zdruzgotana , zaczęłam grzebać po półkach. - Nie potrafię mu spojrzeć w oczy.
- Lex. - dziewczyna dotknęła mojego ramienia. - Spróbuj. Jedź do niego.
- Zajęta jestem. - mruknęłam. - Teledysk nagrywam. I to cztery teledyski. Więc proszę. Daj mi  spokój.
Ruda pokręciła przecząco głową.
- Ile Ci to zajmie? - założyła vansy.
- Z trzy dni. - odpowiedziałam. - Będziemy pracować szybko i ciężko. Nie mam zamiaru być jak One Direction , którzy kręcili teledysk kilka dni.
- Ojjj cicho. - zaśmiała się. - Cóż. Życzę powodzenia. Pa Claudia!
- Dzięki. - burknęłam pod nosem. Wyjęłam z półki sukienkę  , zmierzając do łazienki. Wzięłam szybki prysznic , nabalsamowałam swoje ciało i uczesałam włosy. Założyłam koturny i byłam już gotowa. D otorby z Mickey włożyłam teksty piosenek , moje własne zapisane pomysły do klipu i inne przydatne duperele. Założyłam smycze psom i zamknęłam dom. Pomogłam psiakom wsiąść do Range Rovera. Gdy wsiadłam do auta , zauważyłam po drugiej stronie ulicy paparazzi. Głupia koza. Założyłam okulary ruszając. Cała droga na miejsce zajęła mi około godzinę. Już przed stacją przywitali mnie fani. A raczej okrążyli mi samochód. Meyo cały czas warczał na nich , lecz co to da jeżeli jest za szybą? Z pomocą czekającego Maxa udało mi się wjechać na posesję , gdzie miałam kręcić teledyski. Zaparkowałam, wychodząc z auta.
- Hej. - pocałowałam swojego ochroniarza w policzek. - Gdzie mogę zostawić psy?
- Wypuść je. - powiedział. - Polatają tam i z powrotem i będzie git.
- Okej. - podeszłam do bagażnika. Otworzyłam go , pozwalając moim pupilom wyjść. Wróciłam do Maxa , który poprowadził mnie na plan. Wszyscy zwarcie już pracowali.
- Kto jest dyrektorem? - zapytałam.
- Ja. - usłyszałam dobrze za sobą znany głos. Ben.
- Hej. - przytuliłam go. - Co tam u Ciebie?
- A ujdzie. - zaśmiał się. - Odchodząc od tematu masz już jakiś pomysł do teledysku?
- Którego? - zażartowałam.
- Work Bitch. - odparł. Wyszukałam w torbie własny scenariusz podając go mężczyźnie.
- Mamy już pomysł! - zawołał od razu Ben , a mi wyszły oczy na wierzch. - Zbieramy się!




4 DNI PÓŹNIEJ - PO NAKRĘCENIU TELEDYSKÓW


- Odwieźć Cię do domu? - zapytał Max. Pokiwałam twierdząco głową.
- Hej! Lex! - usłyszałam głos Bena za sobą. - Pamiętasz kiedy chcesz wstawić teledyski?
- Tak wiem. - potwierdziłam smętnie. - A teraz chce do domu.
- Nie ma sprawy. - Max wsadził mnie na tyle siedzenie. Psy zapakował tak samo i ruszył. Przez całą drogę utrzymywałam oczy otwarte.
- Za ile będziemy? - spytałam po raz setny.
- Już parkuję. - ogłosił. Nagle samochód się zatrzymał. Biegiem wysiadłam z niego pędząc do mieszkania. Otworzyłam drzwi , nie racząc ich nawet zamknąć. Pognałam do sypialni padając na łóżko. Zasnęłam w mgnieniu oka.



~,~


Obudziło mnie walenie w drzwi. Za oknem padał deszcz. W moich nogach leżał Ruten. Meyo i Eri na podłodze. Przetarłam oczy, wstając z łóżka. Pukanie nasilało się coraz bardziej. Wkurzona , zbiegłam po schodach, podchodząc do wejścia.
- Czego kurde?! - wrzasnęłam wściekła. Otworzyłam drzwi. - Do cho...!!
- Miło mi. Martin Garrix jestem.


To Be Contined..........
______________________________________________________________
Notkę napiszę jutro!!! Pozdrawiam i liczę na komentarze ;)
Zapraszam na mojego aska!
Sheeri <33 (Rida)



\

poniedziałek, 20 stycznia 2014

Piosenki z płyty Alex!




Witajcie! Miałam w tamtym roku dać wam linki do piosenek. Zapomniałam o tym kompletnie. Rozdział 43 jest już pisany i niedługo się pojawi. Nie będzie on taki , że mózg na ścianie zostanie xD Ale coś to będzie. Jeżeli nie wiecie , ale mam lekkie dołki i trudno mi pisać. Nie chce zawieszać blogów , bo nie chce was zostawiać. Więc bez zbędnego gadania o to linki :
1) Fall In Love ft. Will.I.Am - LINK
2) Roc The Life - LINK
3) Work Bitch - LINK
4) She Wolf ft. David Guetta - LINK
5) Been Lying - LINK
6) Meet Ya - LINK
7) Crazy Girl - LINK
8) Hello , Hi , Goodbye - LINK
9) In Love with Myself - LINK
10) Darkside - LINK
11) Uncover -LINK
12) I See Fire by Ed Sheeran (cover) - LINK
13) Sweat ft. 2 Chainz - LINK
14) Papi - LINK
15) Change Your Life ft. T.I - LINK

~~~~~~~~~
16) Love And War ft. J. Cole - LINK
Jeżeli ktoś nie pamięta to tą piosenkę dostała Alex od rapera , który obok niej siedział na gali ;)


_____________________________________________
Piszcie w komentarzach , która piosenka 
najbardziej wpadła wam w ucho! ;) 
Pozdrawiam
RiDa




sobota, 11 stycznia 2014

Część 42




Spojrzałam na niego . Jego oczy , od razu przeniosły się na telewizor.
- Nie zgrywaj pajaca Niall. - wypaliłam. Oczy chłopców poszerzyły się. - Wiem , że na mnie patrzysz.
- Możemy porozmawiać? - szepnął. Pokiwałam głową. Wstaliśmy kierując się do ogrodu. Usiadłam na ławce , a zaraz obok mnie chłopak.
- Co tam? - zapytał po chwili ciszy. Parsknęłam śmiechem ,od razu tego żałując. Jęknęłam z bólu.
- U mnie? - podniosłam brwi do góry. - Wręcz świetnie. Moja poduszka stała się wodnym akwarium z rybimi szlaczkami od tuszu. A u Ciebie panie Horan? Jak pańska dziewczyna Demi Lovato?
- Lex.... - jęknął. - Ona nie jest już moją dziewczyną.
- Czyli była? - zaśmiałam się. W głębi duszy ryczałam jak bóbr. Dlaczego? On? Mi? To? Zrobił?
- Nie! - podniósł głos. - Nie była i nigdy nie będzie. Dlaczego to komplikujesz?
- Co robię?! - zawołałam zdenerwowana. - Utrudniam? Ja?! Kto tu mnie zostawił na pastwę losu , gdy mój własny perkusista próbował mnie zgwałcić?
- Myślałem...
- Za mało ruszasz głową! - puknęłam się palcem w czoło. - Człowieku zerwałeś ze mną , a teraz "Och Lex co tam u Ciebie. Może do mnie wrócisz? A może wolisz od razu przejść do sypialni?"!?
- Wcale tak nie powiedziałem. - warknął.
Prychnęłam. To nie ma w ogóle sensu.
- Coś jeszcze? - podrygiwałam nogą z zimna. - Zajęta jestem.
- Wróć do mnie. - szepnął. Wytrzeszczyłam oczy z rozbawienia. Podniosłam brew spoglądając w jego oczy.
- Pieprz się. - uśmiechnęłam się złośliwie , pokazując mu środkowy palec.  Odwróciłam się na pięcie , wchodząc do domu. Niall stał osłupiały , aż wreszcie ruszył za mną. Skierowałam się do salonu.
- Pogodziliście się? - zapytał Zayn. Wybuchnęłam śmiechem siadając na sofie. Wszyscy byli zdezorientowani. Chwilę później doszedł do nas zapłakany blondyn. Aż żal ścisnął serce. Czerwone oczy, łzy spływające po policzkach.
- Robicie coś dzisiaj? - Rose przerwała chwilę ciszy.
- My nie. - zaprzeczył Liam. - A co?
- Może pojechalibyśmy gdzieś za granicę? - ruda , poprawiła włosy , całując policzek Harrego. - Mój ojciec załatwił mi mini wypad do Grecji. Od razu pomyślałam o was. A ty Alex? Jedziesz z nami?
- Sorry , ale nie mogę. - zaczęłam przeglądać swoje paznokcie.- Mam do nagrania teledyski do moich nowych piosenek.
- Jakich? - spytał Louis.
- Jeszcze nie wiem. - wzruszyłam ramionami. - Ale na  pewno nakręcę teledysk z Sashą Grey.
Usłyszałam jak Harry krztusi się wodą. Rozbawiona zachichotałam pod nosem. 
- Wyluzuj Claudia dopiero co miałaś wypadek.-zaczęła Rose. - Odpocznij.
- Jakby to było takie łatwe. - westchnęłam. 


Co sprawia , że człowiek zaczyna nienawidzić sam siebie? 
Może tchórzostwo. Albo nieodłączny strach przed popełnianiem błędów, przed robieniem nie tego , czego inni oczekują.



~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Mówię krótko i zwięźle. Popadam w lekką depresję i po prostu nie umiem pisać. Wiecie jak to jest. Bynajmniej Ci którzy popadali w dołki :)
Liczę na szczerze komentarze i Pozdrawiam 
RiDa




środa, 8 stycznia 2014

MM!





#NIE WIEM CZY POTWIERDZONE
Uwaga!
Teledysk do Midnight Memories pojawi się 11 stycznia 2014 roku. Musimy pobić rekord wyświetleń także do Zayn'a , ponieważ następnego dnia są jego urodziny.
Proszę wszystkich , wyświetlajcie teledysk i przekazujcie to wszędzie dalej  na : TT , IG , FB , GOOGLE+.
RiDa