niedziela, 30 czerwca 2013

Cześć 10

PRZECZYTAJ NOTKĘ POD ROZDZIAŁEM!! WAŻNE ;)


OCZAMI ALEX

Od "poważnej" rozmowy minęły 2 dni. Całą 7 postanowiliśmy wreszcie pozwiedzać miasto. W końcu dowiedziałam się gdzie mnie wywieźli.Znajdowaliśmy się w Hiszpanii. A dokładniej w Barcelonie. Cudowne miasto. Mimo iż jestem gwiazdą , nigdy nie byłam tutaj. Dziwnie , nie?
-Lex!Lex! Słyszysz mnie? -głos Harrego przywrócił moją świadomość.
-Co? -pokręciłam głową nie wiedząc o co chodzi.-Przepraszam zamyśliłam się.
-Telefon tobie dzwoni. -wyjaśnił Liam.
-Och.... dzięki.-uśmiechnęłam się i odebrałam.
J- Halo?
L- Alex to ja. Lily.
J- Lilka siema! Co tam u ciebie?
L- No nie za dobrze. Dlatego do ciebie dzwonię......
Westchnęłam
J- Lily......
L- Pamiętasz jak ci mówiłam o tych dziewczynach ze szkoły?
J- To... Amanda i Jade ? One Ciebie dręczą?!
Lekko się zdenerwowałam. Poczułam rękę Nialla oplatającą mnie w talii i czuły pocałunek w policzek.
L- Właśnie dzwonię w tej sprawię. Trafiłam do dyrektora.
J- Ught Lily!!!
L- No przepraszam. Kiedy Nathan wraca?Pani Shroot chce z nim porozmawiać.
J-  Powinien jutro być. Powiem mu ,a i Lily?
L- Tak?
J- Kiedy jest u was wymiana angielska?
L- Za......4 dni. A co?
J- Heh nic. Tylko sobie z nimi porozmawiam i oczywiście z tobą też.
L- Ok.
Cały czas idąc Horan zaczął całować moją szyję. Przymknęłam lekko oczy.
J- Muszę już kończyć. Powiedz swojej wychowawczyni że Nath wyjechał w sprawie pracy i jutro będzie.
L- Dobrze. Pa Claudia.
J- Pa Lil.
Schowałam telefon do spodni.
-Chłopcy wracamy.-oświadczyłam i "odkleiłam" usta blondyna od mojej skóry.
-Dlaczego?-zapytał mój chłopak.
-Nath musisz wracać do Sydney.Lily ma problem w szkole.-odparłam.
-Ja pierdziele co za piczka.(Do Gabi N - IDelti XD)-burknął pod nosem. Chłopcy się zaśmiali.Walnęłam go w tył głowy.
-Do cholery! Za co to?-warknął poirytowany.
-Za twarzowe gamoniu.-potargałam jego włosy.-Oczywiście że za przezwanie swojej MŁODSZEJ siostry.
-Oj tam, oj tam.-przewrócił oczami.

3 GODZINY PÓŹNIEJ - DOM

-Jesteście pewni? -spytałam ponownie.
-Lex pytasz się już 10 raz-powiedział Louis.-Wiemy że pewnie wolicie spędzić ten czas razem, dlatego pojedziemy z Nathanem do Sydney.
- No ok , ale......-zacięłam się.-Chodzi wam o sex?
-Między innymi.-rzekł Harreh.
- Jestem pewna iż Niall twierdził, że będzie współżyć dopiero po ślubie. -prychnęłam. Niespodziewanie poczułam ręce oplatające mnie w talii niczym wąż.
- Rozmyśliłem się. -szepnął mi na ucho blondyn.
-Mrrr..... -zamruczałam dotykając jego policzka.
- Dobra to my się zbieramy. -oświadczył Zayn. Pośpiesznie wzięli bagaże i wyszli.
-No to...... co robimy? -wyszeptał Nialler.
- Muszę iść się wykąpać Horan. -powiedziałam w jego pierś. - Później się pomyśli.
- Ok skarbie.-pocałował mnie w czoło i udał się do kuchni. Ja natomiast poszłam do łazienki. A i wiecie co jest najśmieszniejsze? Jest ona tylko 1 w tak wielkim domu.......
Napuściłam wody , rozebrałam się do naga , po czym weszłam do wanny. Błogi spokój. -pomyślałam i zamknęłam oczy. Nie wiem ile minęło. 5, 10, 20 minut czy może godzina. Wiem jedno.Cisza została przerwana pukaniem w drzwi.
-Hmm?
-Alex skarbie muszę pilnie skorzystać z toalety. -orzekł Nialler. UGHT!
-Niall...- jęknęłam.
- No co?-zdziwił się.-Muszę siusiu.
-Ok.-westchnęłam.-Wchodź. Nie będę patrzeć.
Tak jak powiedziałam,tak chłopak zrobił. Uśmiechnął się widząc mnie w wannie.
- Co zęby suszysz? - podniosłam brew. -Rób co masz robić.
Żarłok podszedł do sedesu i rozpiął rozporek.Automatycznie zamknęłam oczy ,ale ciekawość wzięła w górę. Nialler nie wiedząc , że patrzę poniżej pasa załatwił swoją potrzebę.
- Ale wielki! -zaśmiałam się. Niall spalił buraka i szybko schował "kolegę".
- Ej ej... już go chowasz?-zasmuciłam się.- A chciałam na niego popatrzeć.
-Horan tylko westchnął. Podszedł do mnie i zsunął spodnie razem z bokserkami.Spojrzałam niepewnie na chłopaka po czym wzięłam jego przyrodzenie do rąk. Usłyszałam ciąg przekleństw z ust blondyna.
-Cholera jak mi dobrze.-szepnął. Zaczęłam poruszać dłońmi w górę i dół.Czułam jak sztywnieje pod moim dotykiem. Postanowiłam pójść dalej.Wzięłam jego czubek do ust i zaczęłam ssać. Pomieszczenie było wypełnione pojękiwaniem i sapaniem Irlandczyka. Wzięłam go całego do buzi.Oczy miałam skierowane na Nialla , który spoglądał niedowierzająco na mnie jakby nie mógł uwierzyć w to co się dzieje. Bawiłam się jego sprzętem ,a on robił się coraz twardszy. Przejechałam językiem po całej długości po czym ponownie zniknął w moich ustach. Wiedziałam , że zaraz dojdzie. Momentalnie tak jak się spodziewałam Irish tylko jęknął, a w mojej buzi pojawiła się ciepła ciecz.Zostawiłam "przyjaciela" blondyna i spojrzałam w górę. Chłopak nadal miał przymknięte oczy.Po jakiś 5 minutach otworzył je i powiedział:
-Kocham cię Lex. Byłaś cudowna.

GODZINĘ PÓŹNIEJ

Usłyszałam dzwonek telefonu. Wyplątałam się z objęć Niallera, wstałam z łóżka. Podeszłam do biurka i odebrałam.
J- Halo?
V- Hej......ught to ja.
J- Siemka Viki! Co tam? Po co dzwonisz?
V- Wiesz..... u nas ok. Jeździmy z Paulem i załatwiamy tą trasę. W ogóle postanowiłam wejść na twittera. I wiesz co zobaczyłam?! Twetta Perrie.
J- Wow! Victoria odkryłaś Amerykę.Jest jej wpis , gdyż ma TT. Proste i logiczne.
V- Wrr!!! Nie o to chodzi.....
J- O treść?!
V- Brawo inteligencjo. Pezz napisała......

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Tak sraty taty wuj kudłaty :P Mam wiele wam do wytłumaczenia:
1.Przepraszam ,że teraz wstawiam. Powodem tego było moje lenistwo i brak czasu (byłam poza domem).
2. Podoba się??? Mam nadzieję że nie spieprzyłam wątku +18 -.-
3.Liczę na komentarze z waszej strony (jest wątek jest impreza komentarzy :d)
4. Zapraszam na zakładkę o 4 blogu. Znajduje się tam do niego link. Po spamujcie trochę komentarzami w nowym moim blogu :) (a i zaobserwujcie ;) )
5. Nie musicie się martwić (co do 11 rozdziału). Tweet Pezz będzie......łagodny XD.
6.NAJWAŻNIEJSZY PUNKT. Nie mam pomysłu do rozdziału 11. To znaczy początek mam ale.....co bohaterowie (Niall+Lex=Nex) mają robić następnego dnia. Przypominam są w Barcelonie. Piszcie w komentarzach lub na mój e-mail : magda39@amorki.pl . Możecie napisać własny rozdział  że tak powiem :) Najlepszy wybiorę. Pamiętajcie także o tym że nie ma waszej pomocy=nie ma rozdziału :| Czyli tzw. LIPA.
Pozdrawiam wszystkich z mojego nudnego szarego domku z Warszawy :)
RIDA

czwartek, 20 czerwca 2013

Ważne!!!

Słuchajcie.... z powodu mojego zatrucia pokarmowego (chyba wszyscy wiedzą co to jest) ledwo piszę  rozdział więc.... czy chce czy nie muszę zrobić małą przerwę. Spokojnie..... nie zawieszam bloga. Dajcie mi czas na wykurowanie się z "choroby". Część 10 powinna pojawić się hm...... we wtorek najpóźniej. :(
Mam nadzieję że mi wybaczycie. :)

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~


sobota, 15 czerwca 2013

Część 9 part II

-Modest?!-wrzasnęłam zdziwiona.W trybie natychmiastowym chłopcy przybiegli do mnie.
-Skąd Modest ma moje hasło do TT?!-krzyknęłam zbulwersowana.
-Spokojnie.....-zaczął Liam.
-Jak mam być kurwa spokojna , skoro ktoś napisał twetta z mojego konta?-zapytałam bliska płaczu.
-To normalne.-zaczął Zayn.-Mają nad nami całkowitą kontrolę.
-Ale nie nade mną!-krzyknęłam rzucając telefonem w fotel.
-On......-rozpoczął Nialler przytulając mnie.
-Ja  nie mam kontraktu z Modest.-przerwałam chłopakowi i spojrzałam na zaskoczonego loczka.
-To niemożliwe.-powiedział Tommo.
-A widzisz.-podniosłam głos.-Jakbyście uważnie przeczytali kontrakt....
-Czytaliśmy.-wtrącił Zayn.
-A jednak.-uśmiechnęłam się zadziornie.-Umowa z nimi jest na rok.Nie na całe życie.
-Co?!-wrzasnął Niall.
-Tak.-odparłam.
-Wiecie co? Na początek uspokójmy się.Lex jak z tą umową , bo ja w ogóle tego nie rozumiem.-wygłosił Liam.
-Chodzi o to że Claudia nie ma umowy z Modest.Jest niezależna.-wyjaśnił Lou.
-W kontrakcie jest wyraźnie napisanie.....-podeszłam do Nialla.
-Alex to niemożliwe.-Harry wymachiwał rękami w powietrzu.-Przeczytaliśmy go uważnie.Słowo w słowo.Literka w literkę.
-Może nam dali inną wersję?-zamyślił się Zayn.Usiadłam na kolanach Horana.Blondyn owinął moją talię ramionami. Przytuliłam się do jego torsu.Słyszałam bicie jego serca.Siedzieliśmy w kompletnej ciszy.W mojej głowie tworzył się chaos.Modest, umowa, twitter.....UGH!!! Nagle naszła mnie myśl.Nielega......
-O czym myślisz kotku?-wyszeptał mi do ucha Niall.Chwilę zastanawiałam się nad odpowiedzią po czym sarkastycznie odpowiedziałam:
-Chodzi mi po głowie jedna myśl.Wiesz jaka? Zastanawiam się jak smakuje twój "kolega".
Pozostała 4 zaczęła się rechotać z czerwonego żarłoka.Moment po tym usłyszałam poważny głos Harrego:
-Dosyć.Wracając do kontraktu.Macie jakie......
-Nielegalne korporacje.-wtrąciłam szeptem.Całe One Direction spojrzało na mnie zdziwione.
-Skąd o tym wiesz?-zapytał Liam.
-Ma się znajomości.-uśmiechnęłam się półgębkiem.
-O co chodzi?-Nathan wszedł do salonu.
-A wiesz......nic sensownego.Omawiamy sprawę z zorganizowaniem grupowej orgii.-zażartowałam.Brat zachłysnął się powietrzem.
-Eeeeee.....a tak na serio? -spojrzał na resztę.
-Modest napisał twetta z konta Claudii.-wyjaśnił mu Louis.
-Co te palanty chcą od ciebie?-Nathan pokręcił przecząco głową.-Musimy znowu chodzić po sądach?
-Że say WHAT?!-krzyknął Niall.-Jakie sądy?!

OCZAMI NATHANA

-Ech.... chodzi o to , iż po roku umowy Modest nękał Alex.Postanowiłem włamać się do ich biura i viloa! Znalazłem papiery o nielegalnym biznesie "Modest corporation mix". Zgłosiliśmy to na policję , gdzie później sprawa trafiła do sądu.Oczywiście wygraliśmy.Pewnie te hieny postanowiły wykorzystać was , gdyż dały wam nie tą umowę......-wytłumaczyłem. Nikt się nie odezwał.Pewnie są zaskoczeni.-pomyślałem.Niespodziewanie Claudia wstała z kolan blondyna i podeszła do mnie.
-Masz jeszcze kopie?-szepnęła mi na ucho.Pokiwałem twierdząco głową. Teraz dopiero się zacznie.....


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jest druga część :D I tak dalej i tak dalej :P Mogę wam zapewnić że w 10 będzie coś +18 XD Liczę na komentarze!!!!!




sobota, 8 czerwca 2013

Część 9 part I

-Co ty tu robisz??!
-Przyszedłem do ciebie.-odpowiedział.......CONOR?!
-Po co?-zapytałam.
-Aby porozmawiać.
-Nie mamy o czym!-prychnęłam.
-A jednak mamy.-uśmiechnął się.-O nas.
-Yy........-udawałam głupią.-"Nas" ? Co to znaczy?! A może ja się przesłyszałam?
Chciałam zamknąć drzwi , ale postawił nogę w przejściu. Odepchnął je i złapał mnie za nadgarstek.
-Wróć do mnie.-warknął.
-Niall!!-krzyknęłam.Po chwili obok mnie zjawił się wesoły Horan , ale kiedy zauważył Conora
- spochmurniał.
-Co chcesz?-prychnął na Maynarda.
-Lex musi do mnie wrócić.-rzekł Conor.
-To jest niemożliwe.-zaśmiał się Irish.-Claudia jest moją dziewczyną.
Gdy chłopak usłyszał to zacisnął mocniej mój nadgarstek , aż syknęłam.Puścił i wyszedł.
-Ała.-jęknęłam dotykając ręki.
-Kochanie , bardzo boli?-zmartwił się blondyn.
-Jak pocałujesz to nie będzie.-uśmiechnęłam się zadziornie.Chłopak wykonał moje polecenie.
-Kto to był?-w holu pojawił się ubrany Liam.
-Conor.-westchnęłam.
-Ajć.-Li spojrzał na mój nadgarstek.-Cały jest opuchnięty.Czujesz w ogóle rękę?
-Tak.-odparłam.-Albo i nie.
-Alex? Co jest?!-Nialler położył dłoń na moim  policzku.
-Zaczyna szczypać.-pisnęłam. Daddy wziął mnie na ręce i zaniósł do łazienki.Wyjął apteczkę i opatrzył mój nadgarstek.
-Dzięki.O wiele lepiej.-uśmiechnęłam się.
-Spoko.Zawsze do usług.-puścił mi oczko. Udaliśmy się do salonu.Znajdował się tam Zayn w samych bokserkach.
-Och Malik.-pokręciłam głową.-Zamieniasz się w Harolda.
-Ej!-fochnął się Harry.-To nie było miłe.
-No co?-uśmiechnęłam się zadziornie.-Szczera jestem i tyle.A w ogóle...... idę się ubrać.
-To ja ci pomogę.-powiedział Nialler.
-Chciałoby się co?-uniosłam brew do góry.
-A żebyś wiedziała.-zamruczał mi do ucha.

20 MINUT PÓŹNIEJ

-Alex!To jest super.
-Nie!Załóż to!
-W ogóle nie macie gustu.
-Cisza!!!-wrzasnęłam.Nic.Gdy weszliśmy do mojego tymczasowego pokoju chłopcy "rzucili się" na moją szafę.Można powiedzieć , że chcieli mnie ubrać.Co za dzieci.
-Ech....-westchnęłam. Podeszłam do kupki ubrań i wyjęłam z nich to. Ubrałam się w ekspresowym tempie i zeszłam do salonu zostawiając te cioty w pokoju.Postanowiłam wejść na twittera. Zalogowałam się i to co zobaczyłam przeszło moje najśmielsze oczekiwania.
-Modest?!!-wrzasnęłam zdziwiona.

CDN.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Tak jak obiecałam jest rozdział 8 czerwca. Przepraszam że jest taki krótki ale nie miałam weny co do dalszych rozdziałów. Jeżeli macie jakieś pomysły to strzelajcie je w komentarzach.A i od razu mówię że część 2 tego rozdziału pojawi się 11-13 czerwca. Oczywiście komentarze i jakieś pytania są mile widziane :D
PS:Mam do was pytanie. Czy przyjęlibyście wątki +18???