Od tamtego feralnego zdarzenia minęły trzy dni. Aktualnie znajdujemy się w Wenecji. Ale sądzę, że nie chcecie mojego takiego bezsensownego gadania. Nie wiem sama. Mam okropnie mieszane uczucia. Kocham Nialla.
Złapałam się za głowę , kładąc czoło na stół. Jestem teraz w kawiarni , gdzie piję gorącą czekoladę, zagryzając szarlotką. Sama. Chłopcy woleli pojechać na jakiś tam mecz.
- Mogę się dosiąść? - usłyszałam kobiecy głos nad sobą. Podniosłam głowę. Nina.
- Siadaj. - machnęłam ręką. - Jak mnie znalazłaś?
- Nie było trudno. - zachichotała. - Szukałam najbliższej kawiarni. Claudia. Znam Cię na wylot. Mów. Co się stało?
- Uch... - westchnęłam. - No jakże utalentowany i seksowny perkusista zdołał mnie oczarować w ciągu kilku tygodni.
- Zauroczenie? - podniosła brew.
- Sama już nie wiem..... - jęknęłam. - Mam Nialla.
- I tego się trzymaj. - upiła łyk mojej czekolady. Spojrzałam na nią wzrokiem " Pozwoliłam Ci?" . Uśmiechnęła się szeroko , ignorując mój nastrój.
- Uśmiechnij się. - przesłała mi całusa w powietrzu. - Jutro też będzie przejebany dzień.
- Ty to masz gadane.
- Nie przesadzaj. - machnęła ręką. - Po prostu wiem jak to być na twoim miejscu.
- Co? - podniosłam głowę.
- Miałam taki sam problem. - westchnęła. - I to z tym samym chłopakiem.
- Że co?! - wrzasnęłam. Ludzie zwrócili wzrok na nas. Przeprosiłam , ponownie lądując wzrokiem na Ninie - Żartujesz?
- Nie. - pokręciła przecząco głową. - Matt do mnie zarywał, kiedy dowiedział się , że mam chłopaka.
No pięknie Matthew. Masz u mnie przejebane......
KILKA GODZIN PÓŹNIEJ
- Dziękujemy Wenecjo! - wrzasnęłam. - Mam nadzieję, że jeszcze się zobaczymy!!!
Zeszłam razem z chłopcami ze sceny. Westchnęłam spoglądając na Nialla. Otarł pot z czoła, rozkładając ręce. Wtuliłam się w niego , zaciągając zapachem.
- No gołąbeczki chodźcie do garderoby. - zawołał Louis. Złapaliśmy się za ręce, idąc do pokoju. Wszedłszy do pomieszczenia, pisnęłam. Chłopcy latali w samych bokserkach.
- Co za świetny widok. - warknęłam z sarkazmem. Spojrzeli na mnie , uśmiechając się szeroko.
- Wiem , że go chcesz. - podszedł do mnie Hazz.
- Rosalie. - wspomniałam, z przekąsem. Zesztywniał , odchodząc. Zachichotałam , wchodząc do łazienki. Na półce leżały ubrania, dla mnie do przebrania. Założyłam sukienkę , zaczesując włosy do tyłu. Poprawiłam makijaż i gdy miałam wychodzić niespodziewanie ktoś mi przeszkodził. Do łazienki wpadł Matt.
- Hej Alex. - uśmiechnął się szeroko. Zgromiłam go wzrokiem,próbując dostać się do drzwi. Zagrodził mi drogę.
- Gdzie się tak śpieszysz? - szepnął do ucha. - Mamy dużo czasu.
- Ja nie mam DLA CIEBIE czasu. - syknęłam, popychając go. Westchnął, przypierając mnie do zimnej ściany.
- Nie takim tonem złotko. - mruknął , cmokając moją szyję.
- Zostaw mnie. - pisnęłam ,gdy poczułam śliskie palce , pod sukienką.
- Wiem, że tego chcesz. - przyparł swoje wargi do moich ust. Próbowałam się wyrwać lecz na darmo. Opatulił moją talię rękami. Gdy przestał , aby zaczerpnąć powietrza wrzasnęłam:
- Niall!!!
Walnął mnie w twarz. Potarłam zdrętwiały policzek, modląc się aby chłopak przyszedł w porę. Matt włożył rękę, pod materiał moich majtek , ściskając moją waginę.
- Stop. - pisnęłam. Wpił się w moje usta , nie zwracając uwagi na moje protesty. Niespodziewanie do pomieszczenia wpadł Horan.
Gdy go zobaczyłam, zaczęłam się wyrywać. Blondyn stał przypatrując się nam ze łzami w oczach.
- To nie tak jak myślisz..... - zaczęłam , kiedy perkusista uciekł z łazienki. - Uwierz mi. To on....
- Jesteś zwykłą szmatą. - otarł łzy , spluwając. - Myślę, że ta trasa jak i nasz związek nie mają sensu. Wynoś się. Nie chcę Cię znać.
- Zrywasz ze mną? - zapłakałam. - Proszę Nialler nie...
- To koniec. - zatrzasnął za sobą drzwi. Zacisnęłam oczy, nie pozwalając wypaść kolejnej łzie na wierzch. Jealousy leads to love, but love leads to ? (tłum. Zazdrość prowadzi do miłośći , a miłość do ? ).................
CDN.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Miało być później wiem :) Ale chociaż miałam uczyć się do jebanej chemii, której nienawidzę dodam rozdział!!! Naszła mnie wena i tyle :D Wreszcie nadeszło długo oczekiwane przez was jak i mnie rozwinięcie akcji. Jak zauważyliście tytuł bloga wreszcie się pojawił. Zazdrość prowadzi do miłości. Ale czy na odwrót? Przekonamy się ;3 Tak BTW jestem troszeczkę zła , że co najmniej 3 komentarze dostaje :( Więc będę wredną suką :) <Werble> i <Bębny> czarnym druczkiem niżej spójrzcie :
6 KOMENTARZY = NOWY ROZDZIAŁ
RiDa
NIE WIEZE !
OdpowiedzUsuńBiedny Nialler ;_;
SZOK ! Nadal nie umiem uwierzyć to co właśnie stało się z Mattem i Claudia o.O
Mam, nadzieję że pojawią się te 6 komentarzy i będziesz mogła dodać nowy rozdział jak najszybciej :)
Nienawidzę Matta!!! Biedny Nialler :(
OdpowiedzUsuńJak Niall nie mógł tego zauważyć to przecież był prawie gwałt?
OdpowiedzUsuńWow świetny rozdział. Nie wiem po co Matt zrobił to Alex. I nie rozumiem Nialla czemu zerwał z Alex skoro wiedział że ona go kocha. Ale na pewno się tego dowiem :)
OdpowiedzUsuńświetny rozdział nie mogę się doczekać następnego;))
OdpowiedzUsuńczekam na następny
OdpowiedzUsuńHejka miałam cie p0oinformować o nowym rozdziale na moim blogu wienc informuje że .. już jest :D http://escapefromeality.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń