czwartek, 21 listopada 2013

Część 32





Od tamtego feralnego zdarzenia minęły trzy dni. Aktualnie znajdujemy się w Wenecji. Ale sądzę, że nie chcecie mojego takiego bezsensownego gadania. Nie wiem sama. Mam okropnie mieszane uczucia. Kocham Nialla. Tak mi się wydaje. Ale co ma mi się wydawać?! Lex ON JEST TWOIM CHŁOPAKIEM . Jezu za dużo tego......
Złapałam się za głowę , kładąc czoło na stół. Jestem teraz w kawiarni , gdzie piję gorącą czekoladę, zagryzając szarlotką. Sama. Chłopcy woleli pojechać na jakiś tam mecz.
- Mogę się dosiąść? - usłyszałam kobiecy głos nad sobą. Podniosłam głowę. Nina.
- Siadaj. - machnęłam ręką. - Jak mnie znalazłaś?
- Nie było trudno. - zachichotała. - Szukałam najbliższej kawiarni. Claudia. Znam Cię na wylot. Mów. Co się stało?
- Uch... - westchnęłam. - No jakże utalentowany i seksowny perkusista zdołał mnie oczarować w ciągu kilku tygodni.
- Zauroczenie? - podniosła brew.
- Sama już nie wiem..... - jęknęłam. - Mam Nialla.
- I tego się trzymaj. - upiła łyk mojej czekolady. Spojrzałam na nią wzrokiem " Pozwoliłam Ci?" . Uśmiechnęła się szeroko , ignorując mój nastrój.
- Uśmiechnij się. - przesłała mi całusa w powietrzu. - Jutro też będzie przejebany dzień.
- Ty to masz gadane.
- Nie przesadzaj. - machnęła ręką. - Po prostu wiem jak to być na twoim miejscu.
- Co? - podniosłam głowę.
- Miałam taki sam problem. - westchnęła. - I to z tym samym chłopakiem.
- Że co?! - wrzasnęłam. Ludzie zwrócili wzrok na nas. Przeprosiłam , ponownie lądując wzrokiem na Ninie - Żartujesz?
- Nie. - pokręciła przecząco głową. - Matt do mnie zarywał, kiedy dowiedział się , że mam chłopaka.
No pięknie Matthew. Masz u mnie przejebane......




KILKA GODZIN PÓŹNIEJ



- Dziękujemy Wenecjo! - wrzasnęłam. - Mam nadzieję, że jeszcze się zobaczymy!!!
Zeszłam razem z chłopcami ze sceny. Westchnęłam spoglądając na Nialla. Otarł pot z czoła, rozkładając ręce. Wtuliłam się w niego , zaciągając zapachem.
- No gołąbeczki chodźcie do garderoby. - zawołał Louis. Złapaliśmy się za ręce, idąc do pokoju. Wszedłszy do pomieszczenia, pisnęłam. Chłopcy latali w samych bokserkach.
- Co za świetny widok. - warknęłam z sarkazmem. Spojrzeli na mnie , uśmiechając się szeroko.
- Wiem , że go chcesz. - podszedł do mnie Hazz.
- Rosalie. - wspomniałam, z przekąsem. Zesztywniał , odchodząc. Zachichotałam , wchodząc do łazienki. Na półce leżały ubrania, dla mnie do przebrania. Założyłam sukienkę , zaczesując włosy do tyłu. Poprawiłam makijaż i gdy miałam wychodzić niespodziewanie ktoś mi przeszkodził. Do łazienki wpadł Matt.
- Hej Alex. - uśmiechnął się szeroko. Zgromiłam go wzrokiem,próbując dostać się do drzwi. Zagrodził mi drogę.
- Gdzie się tak śpieszysz? - szepnął do ucha. - Mamy dużo czasu.
- Ja nie mam DLA CIEBIE czasu. - syknęłam, popychając go. Westchnął, przypierając mnie do zimnej ściany.
- Nie takim tonem złotko. - mruknął , cmokając moją szyję.
- Zostaw mnie. - pisnęłam ,gdy poczułam śliskie palce , pod sukienką.
- Wiem, że tego chcesz. - przyparł swoje wargi do moich ust. Próbowałam się wyrwać lecz na darmo. Opatulił moją talię rękami.  Gdy przestał , aby zaczerpnąć powietrza wrzasnęłam:
- Niall!!!
Walnął mnie w twarz. Potarłam zdrętwiały policzek, modląc się aby chłopak przyszedł w porę. Matt włożył rękę, pod materiał moich majtek , ściskając moją waginę.
- Stop. - pisnęłam. Wpił się w moje usta , nie zwracając uwagi na moje protesty. Niespodziewanie do pomieszczenia wpadł Horan.
Gdy go zobaczyłam, zaczęłam się wyrywać. Blondyn stał przypatrując się nam ze łzami w oczach.
- To nie tak jak myślisz..... - zaczęłam , kiedy perkusista uciekł z łazienki. - Uwierz mi. To on....
- Jesteś zwykłą szmatą. - otarł łzy , spluwając. - Myślę, że ta trasa jak i nasz związek nie mają sensu. Wynoś się. Nie chcę Cię znać.
- Zrywasz ze mną? - zapłakałam. - Proszę Nialler nie...
- To koniec. - zatrzasnął za sobą drzwi. Zacisnęłam oczy, nie pozwalając wypaść kolejnej łzie na wierzch. Jealousy leads to love, but love leads to ? (tłum. Zazdrość prowadzi do miłośći , a miłość do ? ).................



CDN.


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Miało być później wiem :) Ale chociaż miałam uczyć się do jebanej chemii, której nienawidzę dodam rozdział!!! Naszła mnie wena i tyle :D Wreszcie nadeszło długo oczekiwane przez was jak i mnie rozwinięcie akcji. Jak zauważyliście tytuł bloga wreszcie się pojawił. Zazdrość prowadzi do miłości. Ale czy na odwrót? Przekonamy się ;3 Tak BTW jestem troszeczkę zła , że co najmniej 3 komentarze dostaje :( Więc będę wredną suką :) <Werble> i <Bębny> czarnym druczkiem niżej spójrzcie :




6 KOMENTARZY = NOWY ROZDZIAŁ


RiDa





7 komentarzy:

  1. NIE WIEZE !
    Biedny Nialler ;_;
    SZOK ! Nadal nie umiem uwierzyć to co właśnie stało się z Mattem i Claudia o.O

    Mam, nadzieję że pojawią się te 6 komentarzy i będziesz mogła dodać nowy rozdział jak najszybciej :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nienawidzę Matta!!! Biedny Nialler :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak Niall nie mógł tego zauważyć to przecież był prawie gwałt?

    OdpowiedzUsuń
  4. Wow świetny rozdział. Nie wiem po co Matt zrobił to Alex. I nie rozumiem Nialla czemu zerwał z Alex skoro wiedział że ona go kocha. Ale na pewno się tego dowiem :)

    OdpowiedzUsuń
  5. świetny rozdział nie mogę się doczekać następnego;))

    OdpowiedzUsuń
  6. czekam na następny

    OdpowiedzUsuń
  7. Hejka miałam cie p0oinformować o nowym rozdziale na moim blogu wienc informuje że .. już jest :D http://escapefromeality.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń