sobota, 5 kwietnia 2014

Część 46





Promienie słoneczne wybudziły mnie ze snu. Przeciągnęłam się mimowolnie , wyskakując z łóżka. Muszę jechać do szpitala. Wyjrzałam przez okno zerkając na słońce. Jest gorąco. Za gorąco jak na Londyn. Pobiegłam do garderoby przebierając się w jeansy , koszulę i skórzaną kurtkę. Do tego dodatki i makijaż. Ogarnęłam szybko pokój , schodząc do kuchni. Na glazurze leżał Ruten z Meyo. Eri spała smacznie na kanapie. Postanowiłam zabrać ze sobą Rutena. Zapięłam psiakowi obrożę , wychodząc z domu. Wsiadłam do samochodu kierując się do szpitala. Dotarłam do niego w przeciągu 20 minut. Żadnych korków. Zupełna pustka na drogach. Zaraz , chwila , która godzina? Spojrzałam na ekran telefonu. Dopiero 8. Ja pierdziele , jaka ja jestem mądra. Ciekawe czy mnie wpuszczą. Zaparkowałam przed szpitalem , wypuszczając z tylnych siedzeń psiaka. Poprawiłam torebkę , kątem oka zerkając na drugą stronę jezdni. Paparazzi. Przypadek? Oczywiście , że nie. Totalnie go olewając  weszłam do szpitalnego budynku.
- Godziny odwiedzić zaczynają się od 10. - powiedziała pielęgniarka nawet nie spoglądając na mnie. Kiedy podniosła wzrok zaniemówiła. Uśmiechnęłam się delikatnie. - Pan Horan jeszcze się nie wybudził.
-Trudno. - wzruszyłam ramionami , nadal mając na ustach , smutny uśmiech. - To co? Mogę?
- Tak tak oczywiście proszę. - kobieta mieszała się w słowach. Podziękowałam cicho , wołając Rutena. Ruszyłam do sali blondyna. Weszłam po cichu , aby go nie zbudzić. Jezu co ja? Co? Zbudzić?Alex halo!
-Hmm... - mruknęłam pod nosem siadając na krześle obok Nialla. Westchnęłam , całując dłoń chłopaka. Przymknęłam oczy , zaczynając mu mówić jak go kocham.



Oczami Nialla



Słowa Lex przedostały się do mojego serca niczym fala tsunami. Zalewały moje serca całkowicie. Kocham ją. Bardzo. Wiem , że jestem idiotą jakby to inni stwierdzili. Przecież ona i Nath... on zaczął. Claudia nie zawiniła. Proszę cię.... dlaczego nie mogę otworzyć oczu? To jest straszna udręka. Chcieć , a nie móc.
- Niall... przepraszam... - usłyszałem tuż obok ucha.
- Panno Foxyer? Co tu pani robi? Dopiero 8. - odezwał się męski głos. Lekarz?
- Przepraszam , ale nie mogłam usiedzieć w domu. - westchnęła. - Mogę tu zostać?
- Tak , tak oczywiście. Czy mógłbym tak a pro po prosić panią na słówko na temat pana Horana?
- Dobrze. - odpowiedziała Lex. Zaszurała krzesłem, stając i wychodząc z doktorem z mojej sali. Co usłyszałem? Ciszę. Co słyszę? Pustkę. Co będę słyszał? Tego nie wiem....



Oczami Alex


- Proszę sobie usiąść. - zalecił mężczyzna. Zasiadłam na fotelu, kładąc torebkę na kolana.
- Więc o co chodzi? - spytałam lekko przerażona.
- Pan Horan ma zwichnięcie mięśni ścięgien w okolicach szyi. - westchnął. Wyjął z szuflady plik papierów i położył je przede mną.
- Naruszenie ścięgien nie jest śmiertelne. - zapewnił. - Można to wyleczyć , tylko...
- Tylko? - powtórzyłam.
- Tylko musi pani wyrazić zgodę na operację. - odpowiedział.
- Ale po co operacja? - zdziwiłam się.
- Mięśnie są zwichnięte , mogły też się rozerwać w skutek wypadku więc musimy i tak przeprowadzić operację. - zapewnił. Przymknęłam oczy. Co się w ogóle dzieje? Przecież ja jestem jego dzie.... byłą dziewczyną. Nie mogę zdecydować za jego rodziców. Wyciągnęłam komórkę , pisząc smsa do Grega.

"Słuchaj Niall jest w szpitalu.Lekarz się pyta czy jest zgoda na operację.Później ci wszystko opowiem. L. xxx"

Długo nie musiałam czekać. Na ekranie wyświetlił się numer brata Nialla. Odebrałam.
J - Hej Greg.
G - Hej. Jak to jest w szpitalu?
J - Potrącił go samochód. Nic.... poważnego. Ma naderwane ścięgna czy coś i lekarz się mnie pyta o pozwolenie na operację.
G - Zastanawiasz się nad tym? Lex pro...
J - Greg ja nie wiem czy mogę. Jestem jego.... dziewczyną. Nie mogę decydować za Maurę.
G - Nie trać rozumu mała tylko podpisuj i jak najszybciej niech go operują. Nie ma co się martwić. Prawda? Nie musimy?
J - Nie wiem...
Zerknęłam na lekarza. Uśmiechnął się lekko. Westchnęłam.
J - Sądzę , że nie mu...
Nie dokończyłam. Do gabinetu wparowała pielęgniarka:
- Panie doktorze , zatrzymanie akcji serca u pana Horana....


CDN...
________________________________________
Jeżeli ktoś z was wchodził na mojego aska (http://ask.fm/Sheerima) to wiedział na 690000% że wstawię rozdział :D Przepraszam za wszystko , wiem , że się powtarzam ,ale nawet nie wiecie jak nas przybijają w szkole. Mam serdecznie dość , ale muszę nadciągnąć oceny. Jeżeli ktoś z was , będzie się niecierpliwił pogońcie mnie na asku ;) Pozdrawiam serdecznie , a no i zapomniałam. Zabijecie mnie za to ostatnie zdanie? :D :D :D 
RiDa <333